Na rozstajach dróg
spotkały się życie i śmierć.
- Którą drogą idziesz?
Spytało życie.
- Ja wiernie za tobą.
Odpowiedziała śmierć.
- Dlaczego uśmiercasz ludzi?
- To dzięki tobie życie,
gdyby ciebie nie było,
ja nie miałabym prawa bytu.
Muszę cię zabierać ludziom,
aby ich dzieci też spróbowały
dóbr tego świata.
Razem nie zmieściliby się,
ty ich ożywiasz, ja usypiam.
Tyś winne ich śmierci.
Spacerkiem nad jeziorem...Daglezja