czwartek, 24 września 2015

Szczęśliwy, bo Laila przyjechała w gości.:)


8 komentarzy:

  1. Cudowny, wspaniały portret psów
    nic dodać nic ująć
    pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Rysiu. To wielcy przyjaciele, jedno i drugie w tym samym mniej więcej czasie zostało przygarnięte. Jedno i drugie ktoś porzucił, nie chciał, mimo że były to maleńkie dzieci. Laila mieszka ok. 20 km od mojego "maluszka", ale często się spotykają u mnie, a wtedy harce trwają bez przerwy. Tu odpoczywają właśnie. Wprost widać szczęście na buzi Basterka.
      Pozdrawiam słonecznie.:)))

      Usuń
  2. A mnie krew zalewa :) Nie z powodu tej Laili, ale mojej Nory, do której przychodzą tabuny psich gości, gdyż ma cieczkę. Masakra... zastanawiam się czy nie kupić pastucha i podłączyć pod niego moje ogrodzenia.
    Pięknie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ha, ha, prawo natury, ale znam ten kłopot ...bo miałam suczkę....i dziury powygryzane nie tylko w płocie, ale i w drzwiach do domu.:))) U nas nie widuje się psów luzem na ulicy....straż gminna czuwa.:)))))

    OdpowiedzUsuń
  4. szczesliwe psiaki
    dziekuje Daglezjo za pozdrowienia,ktore odwzajemniam ulka

    OdpowiedzUsuń
  5. Ulu, pieski wyrażają swoją mimiką to, co w sercu czują. Są takie , które zębami okazują swoje niezadowolenie.:)))))
    Pięknej niedzieli i uśmiechu życzę.:)

    OdpowiedzUsuń
  6. No przesłodkie psiunki. Nic tylko gilgać ;-))))))))

    OdpowiedzUsuń
  7. O...tak przesłodkie, ale przy zetknięciu z obcymi ...automatycznie przestają być słodkie, a robią się bestie.:))) Nie napuszczam na nikogo, tak mają.:-)))))
    Pozdrawiam.:)

    OdpowiedzUsuń