wtorek, 18 sierpnia 2015

Poranna "frappe", z kardamonem


Wrzosy leśne już malują las na liliowo.:)



8 komentarzy:

  1. Witaj ! znasz mnie z interii "Robsow" , przeniosłem się na ten blog czyli http://darsow.blogspot.com , Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  2. aż mi ślinka poszła na tę kawusię hi hi
    przyznam się, że jeszcze nie piłem takiej... muszę spróbować, tylko skąd kardamon ?
    wrzosy hm... nie za wcześnie ? a może ta zwariowana aura tak działa ?
    pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To gotowa przyprawa Rysiu do kawy. Można ją znaleźć wśród przypraw z Kamisa.:))) Nadaje specyfiki tej zimnej kawusi.:)
      Pozdrawiam.:)

      Usuń
  3. ..witaj na Blogspocie A. .. zawsze zaglądałam do Ciebie z ogromną przyjemnością
    i oczywiście będę nadal ;)
    .. jestem na blogspocie juz jakis czas ale Interię zawsze wspominam szalenie milutko ^^
    .. fantastyczna ta Twoja kawusia i wrzosy przeurocze ;)

    - pozdrawiam najserdeczniej.. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj Mgiełko.:) To cudownie,że odwiedzasz starych znajomych.:)
    Pozdrawiam i cudownych dni życzę.
    U mnie dziś idealna pogoda..:)))))

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham wrzosy od zawsze i zawsze będę je kochała!! Czekam na wypłatę, żeby kupić parę krzaczków i posadzić na tarasie :)

    Kawa zawsze pożądana :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wrzosy, te maleńkie dzwoneczki dają tyle radości, kiedy wychodzę z suchego lasu na polanę, a tam inne życie , roje owadów, barwy odbite w słońcu, zawrót głowy. !!! Takie malusie, takie przy ziemi, a nie dają się zerwać, zdeptać, powstają mimo ich delikatności. Z bliska widać ich dostojne dzwoneczki, jakby ulozone po mistrzowsku na gałązkach, by sprawiać raj oczom i ...owadom.:)
      Serdeczności posyłam.:)

      Usuń