czwartek, 12 maja 2016

Zaplątane myśli

     Dzień przecudny, chciałoby się przypiąć skrzydła
 i lecieć prosto w słońce, po drodze na obłoczkach odpocząć,
owinąć się szalem z mgły porannej  i z wiatrem
w zawody się wybrać.:)  Niestety....lat korale,  bagaż przeżyć,
spełnionych i  nie spełnionych marzeń...
to ciężar, z którym  nie sposób unosić się zbyt wysoko...
można skończyć jak Ikar.:)))
Ech, chyba maj cośœ mi dorzucił do kawy,
zamieszał, zasupłał, posplatał real z urojeniem, sprawił,
że śœwiat rzeczywisty stał się iluzorycznym.
To minie...
To chwila...
Wtedy pozostanie pytanie bez odpowiedzi..
"czy warto było"?


        
 

8 komentarzy:

  1. Czy warto, czy nie warto (?) - kiedy coś się dzieje,
    chcemy być w środku zdarzeń, kiedy gra się kończy
    - często chcemy uciekać w nieznane. Tak łatwo pomylić
    kierunek - nie odnaleźć drogi powrotnej...
    Bez jest cudny, poetyckie strofy też!

    OdpowiedzUsuń
  2. Doszłam do wniosku,że warto czy nie ...to obojętne, najważniejsze że wszystko co przeżyte zostawia ślad, wytycza drogi, rani...albo daje plaster miodu, nigdy jednak nie zostaje bez echa...czyli wzbogaca nas uczuciowo i nie tylko.:)
    Życie jest piękne Ninels...zwłaszcza teraz w maju.:) Życzę przyjemnych dni majowych, na łonie natury.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. .. prześliczny bez!.. a na pytanie czy warto było? .. zazwyczaj okazuje sie
    po czasie, czy było warto, czy też nie?.. i tak pozostaje to naszym życiowym doświadczeniem .. ;)

    .. zostawiam tęczowe kropelki uśmiechu i życzę jak najwiecej pięknych chwil..:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest tyle pytań bez odpowiedzi i nie nam się nad nimi głowić. Jesteśmy tylko ludźmi z wadami , ułomnościami i ograniczoną ilością wiedzy..no chyba, że mamy być szczęście geniuszem.:))) Niestety ja do takowych się nie zaliczam i stad moje wątpliwości. Czasem zastanawiam się...czy nie lepiej tym,którzy nie przekraczają granicy czerpania wiedzy, wytyczonej wiarą lub inną barierą i pozostają podporządkowani, posłuszni, bez zawirowań.
      Serdecznie pozdrawiam Mgiełko, zapachem fiołków i konwalii.:)

      Usuń
  4. Twoje słowa obudziły mi pytanie do moich lat przeżyć, do tego co minęło...
    Czy warto ? pytanie retoryczne zawsze pozostanie bez odpowiedzi bo nie ma miary na sumę zdarzeń, decyzji, działań...
    Wszystko co stanowi łańcuch tego ogromu czasu życia jest niewymierne.
    Może zamiast „warto, czy nie” postawić pytanie za Szekspirem „być, albo nie być” ?
    Myślę, że w Tobie Daguniu piękno natury maja budzi poruszenie.
    Dziś piątek 13 – co przyniesie ?
    Pozdrawiam słonecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Rysiu, to pytanie można odnieść do życia. Nasze "być czy nie być"...niestety nie od nas zależy, tak jak i dzieciństwo nasze jest sterowane.Dopiero dorosłość należy do nas, wiem jest ograniczona obecnością drugiego człowieka jego zachowaniem, ogromem różnych czynników, ale sami decydujemy o wyborach, a to już jest wolność(choć i to słowo jest kontrowersyjne, nie do końca można być wolnym)niemniej nasze dorosłe życie jest w naszych rękach. Ile dobra, ale zła sobie wypracujemy, tyle zostaje w naszym bagażu do końca.
      Cieplutko, pozdrawiam konwaliowym zapachem ...mam je blisko domu, prawie pod progiem i są takie urocze.:)))

      Usuń
  5. Jest maj Daglezjo... bzy, konwalie, kasztany i inne kwiaty oszałamiają, odurzają swoimi aromatami, plączą myśli i przytępiają zmysły...
    Czy warto? Zawsze warto... Bo to nas wzbogaca, kształtuje, dostarcza wspomnień...
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Amasjo, wyobrażam sobie Twoje Słodyszkowo, tam musi być rajsko.
      Maj...ech ten miesiąc to jakby zastrzyk energii na resztę roku.
      Bądźmy więc zakręcone, przymulone, poplątane,otumanione...byle by nam było dobrze...jesteśmy stworzone do szczęścia, a te minusy to...wina błędów ludzkości. Świat miał być idealny.:))))
      Pozdrawiam konwaliowo Amasjo:)))

      Usuń