sobota, 28 maja 2016

Majowe życie przyrody


Dzika róża

Tawuła

 Młoda sierpówka


Krzew tawuły

 Rój pszczółek pod lasem


WYSOKI  SĄDZIE

Proszę o najwyższy wymiar kary!
Ja grzeszyłam, bo ja żyłam,
jakże często też błądziłam.
Ja się śmiałam i płakałam,
wiele siebie innym dałam.
Ja pływałam i tańczyłam,
wielu ludzi też skrzywdziłam.
Jedno serce otrzymałam
i miłości  je oddałam.
Wiele świeczek zapaliłam,
dużo grobów odwiedziłam.
Wędrowałam i śpiewałam,
wszystkim drzewom się kłaniałam.
Wszystkie ptaki rozumiałam.
Przed losem głowę schylałam.
Zamknijcie więc bramy Nieba,
zamknijcie też bramy Piekła,
abym wam już nie uciekła.
Zanim Sąd rozpatrzy sprawę,
ja się udam na zabawę.
Tak od rana do wieczora,
od wieczora aż do rana,
będę tańczyć,będę śpiewać,
bo wciąż jestem zakochana.
                                                       Daglezja

10 komentarzy:

  1. Niezawodna Daglezjo , dziękuję za te słowa.
    Rozczuliło mnie zdjęcie młodej sierpówki , jest śliczna , malutka i ciekawa świata.
    Uściski .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak ten gołąbek jest wyjątkowo sympatyczny.Niestety jest bardzo ufny, nocuje nisko na gałązkach, a koty nie śpią...koty to potwory...ale to ich natura.:) Mam wieczne pytanie ...dlaczego każde żywe stworzenie musi zjadać inne...ten cholerny łańcuch pokarmowy. Serdeczności posyłam.:)

      Usuń
  2. Wiersz rozpoczęty, jak testament -
    na szczęście potem szczere wyznanie
    - miłość jest bezgraniczna - pokonuje
    podziały, podnosi poprzeczki,likwiduje
    wszelakie bariery - nie powinna
    nikogo dziwić, ani zawstydzać...
    Pięknego czasu dla Ciebie!

    ps. zdjęcia "powalają" (!)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest testament, co nie znaczy, że ostateczny:))) Nadal kocham życie, jak wtedy...kiedy w internecie postawiłam pierwszy znak na blogu na Interii...lubiłam tamte blogi i blogerów.:))))Tu jest nas o wiele mniej. Część znajomości przetrwała do dziś, większość jednak się znudziła pisaniem ..to chyba dobrze,że mają zajęcia ciekawsze w realu. Choć mi obecność tu na blogu zajmuje naprawdę malutko czasu i...lubię tu przychodzić. Prawdziwe życie toczy się poza internetem, poza blogami. Pozdrawiam plażowo...bo dopiero przyjechałam z plaży w Ustroniu.:)))

      Usuń
  3. Zachwycasz mnie precyzją, kompozycją zawartą w podświadomości, tą niezbadaną cechą przekazywania piękna, tematu, koloru, która przynależna jest artystom. Niewielu ludzi to posiada.
    Twoja poezja już od bardzo dawna mnie zafascynowała.
    Mam problemy i dobrze, ze przynosisz powiew wiosny
    Serdeczności Daguniu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Problemy..któż ich nie ma Rysiu. Rozumiem Ciebie... znam ból, zarówno ten fizyczny jak i ból życia, który bywa okrutniejszy od fizycznego. Człowieczy los zbudowany z ran i róż...Zrywasz róże ranisz dłonie.:)Bywa,że róże dawno zwiędły, a rany po kolcach nie goją się.Ech...już optymistycznie...jest ślicznie, ciepło, odkrywajmy piękno przyrody każdego dnia...nie wiemy ile tych dni przed nami.:) Pozdrowienia z nad morza Rysiu, mimo,że dziś było burzowo, to fale dawały tyle radości, tyle energii i ta bryza....ech...kocham morze.:)))

      Usuń
  4. Daglezjo, pięknie tańczysz, aż miło popatrzeć :)
    Wielka szkoda, że maj się kończy, zdecydowanie za krótko trwał,
    ale miło wejść w początek lata tanecznym krokiem.
    Pozdrawiam serdecznie, lekko, tanecznie :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lato...ogrody kolorowe, pierwsze owoce, pierwsze miłości, zauroczenia...by potem dojrzeć ...do jesiennego owocobrania.:)Ten ciągły marsz do przodu, niezmienny cykl , którego obejść się nie da.
      Serdecznie pozdrawiam, ciągle tanecznym krokiem...:))))

      Usuń
  5. Piękne zdjęcia i niesamowity wiersz Daglezjo:) aż mam gęsią skórkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Amasjo..."gęsia skórkę"? No, no, już sobie wyobrażam ile Ty masz do powiedzenia.:))))))))))))))))))))
      Serdeczne dzięki za pamięć. Pozdrawiam cieplutko.:)

      Usuń