Malowane słowem
łatwo słowem malować
kształtować myśli palcami
lecz spróbuj
dłoń całą poprowadź
tam
gdzie już myśli wzleciały
och
im nie potrzeba mej dłoni
to leśnoszumne istoty
rozbłyśnookie i szybkie
wiedzą gdzie nieść me tęsknoty
na włosopodobnych brzozach
po drodze odpoczną
chwilę
i dolecą do ciebie
różanoskrzydłym motylem
Daglezja
Ostatni bratek w betonowej szczelinie
Daglezjo gdybys mogla zobaczyc moj usmiech podczas czytania Twojego wiersza...twe slowa tak piekne i delikatne...
OdpowiedzUsuńprawdziwy twardziel z tego bratka...
pozdrawiam cieplo ulka
Bratek wkomponował się w szczelinkę koło muru...skąd? Nie mam pojęcia.:)Odważny, a grudzień mu nie straszny.:)
UsuńPozdrówka Ulu posyłam.:)
Wspaniałe zdjęcie bratka, kapitalne ujęcie kolorystyki tła
OdpowiedzUsuńjesteś Daguniu wyjątkową artystką obrazów natury, potrafiącą bezwiednie komponować
Wiersz jak zwykle doskonały, poruszający, przynoszący uśmiech
Pozdrawiam gorąco w deszczowy poranek
Wiesz Rysiu, ten bratek tak sam się wkomponował...omal go nie zdeptałam...teraz jest ich trzy.:))))Malusie, odważne i piękne.:)
UsuńWieczorne pozdrowienia posyłam.:)
O Twojej poezji juz wiesz, jakie mam zdanie; szkoda, że nie interesuje Cię proza - samo życie, a ja ją wydałam. I wiesz o tym na pewno. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGabi, proza mnie przytłacza , ta codzienna, smutna, durna i chmurna, dlatego uciekam w kłębiaste chmury....nad polami, lasami.
UsuńGratuluję wydania książki..jesteś sławna.:)) Serdeczności posyłam.:)
Mnie tu chwilowo nie ma i choć nie lubię się tłumaczyć, tym razem coś mnie pcha. Bo piękne swą Twe metafory, jeszcze piękniejsze nastroje, wręcz doskonały rytm – a ja i tak nic z tego nie pojmuję, bo przecież doskonale wiesz jaki jest mój stosunek do poezji. Dobra mnie po prostu przerasta i tak Ty boisz się polityki, tak ja się jej boję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z uśmiechem, mimo że wietrznie i deszczowo :)
"Coś Cię pcha"??? Ciekawe co? Może to ten wicher,który mnie dziś owiał w lesie, a może deszcz...który zacinał , kiedy wracałam z wędrówki.
UsuńAle dla Ciebie to chyba nic nowego taka łazęga po lesie ...nie koniecznie w słońcu. Dziękuję za miłą wizytę Asmodeuszu...w taką pogodę goście mile widziani.:)))Pozdrowionka.:)
Jezeli tak delikatny kwiatuszek, bratek wykrzesil w sobie tyle sily, by pokonac niesprzyjajaca dla niego aure, to coz dopiero czlowiek? A jednak bratek silniejszy od czlowieka.
OdpowiedzUsuńDaguniu, uwielbiam Twoje wiersze;
jest w nich cos, co wzmacnia sily.
Przytulam i prosze o jeszcze :)
Calusy :)
Alenko, te kwiaty malusie są piękne i silne..."wolę jasne skromne bratki, nad jaśminy i powoje..a wiesz czemu? ..bo te bratki są jak jasne oczy Twoje"...Cieplutko pozdrawiam mroźnym dniem.:)))
UsuńJesteśmy tam, gdzie myśli nasze...
OdpowiedzUsuńDaglezjo, mamy do dyspozycji ogromną przestrzeń :))
A bratek cudny, nawet jeśli ostatni, nie wygląda na zmartwionego :)
UsuńMamy cały Kosmos...a póki Go mamy korzystajmy z tego.:)))
Usuńserdeczności.:)
z tymi twarzami to polecialam tak niefortunnie,chodzilo mi o to,ze nie znamy sie osobiscie tylko wirtualnie...
OdpowiedzUsuńna Twoja fotke Daglezjo patrze bardzo czesto...Jestes bardzo piekna i elegancka kobieta nie tylko na zewnatrz,ale i w srodku ,co dostrzegam w Twoich wierszach,w Twoich przemysleniach i pieknych zdjeciach...
Ja rowniez ciesze sie ,ze dane mi bylo Ciebie poznac,a przebywanie na Twojej stronie niesie mi duzo radosci...
Pozdrawiam cieplo ulka
Ulu...nie rozpieszczaj mnie ...bo wpadnę w manię samouwielbienia, a to ju poważna choroba.:))) Nie uważam,że coś pisałaś nie tak, wszystko jest super na Twoim blogu. Cieplutko pozdrawiam w mroźny grudniowy dzionek.:)
OdpowiedzUsuńto tylko szczera prawda...
Usuńpozdrawiam Daglezjo cieplo ulka
"Myśl...
OdpowiedzUsuńOna jedna jest szybsza od wiatru!
Poddaje się jego rozkołysaniu,
pozwala unieść się na fali
- jakże często nie powraca (!)"
Pozdrawiam.
Dobrze, jeśli myśl poprzedza czyn...myśl rozumna..gorzej jeśli czynimy coś bezmyślnie..by potem żałować.:-))))Tak...myśl może być też bardzo groźną bronią...jeśli powstaje w zbrodniczej głowie.
UsuńMyśli nie można podporządkować woli...one są niepokorne i samowolne.
Pozdrawiam Ninels serdecznie.
Daglezjo ,masz wielkie serce ...
OdpowiedzUsuńBratek - samotnik wzruszający siłą przetrwania.
Pozdrawiam grudniowo ale gorąco.
Cieplutkie pozdrowienia z zapadanego W. Biało ,pięknie, a bratek się śmieje.:))))))))))))))))
OdpowiedzUsuń'Leśnoszumne rozbyłśnookie istoty', 'włosopodobne brzozy', 'różanoskrzydłe motyle'... to jest cudowne Daglezjo! Przepięknie malujesz słowem wykorzystując całą paletę uczuć i emocji:)
OdpowiedzUsuńBrawa dla bratka! Mimo trudności nie poddał się i pięknie zakwitł:)
P.S. Dziękuję Dag za słowa uznania:) i naprawdę nie chcę Cię wyprowadzać z błędu bo bardzo mi pochlebiasz ale... jestem okropną gospodynią! naprawdę! nie lubię sprzątać,prać, prasować.w ogóle nie lubię prac domowych:) gotować też kiedyś nie lubiłam bo nie umiałam:) ale od czasów gdy potrafiłam nawet wodę na herbatę przypalić przebyłam długą drogę i teraz gotowanie sprawia mi naprawdę wielką frajdę:)
Serdeczności Daglezjo!
Amasjo! Podobnie jest u mnie..nie ZNOSZĘ prasowania, zmywania, sprzątania.( I zazwyczaj nie robię tego, kiedy ktoś mnie może wyręczyć).Muszę mieć ochotę... na konkretne danie, by je przygotować, ale wtedy wkładam w nie ...całe serce i nie możliwością jest by komuś nie smakowało, a wiesz jaka to satysfakcja .:)Pewnie to zła cecha ale...jestem samolubna.:)Twoje pieczenie chleba... mówi o Tobie tyle,że nie musisz już nic dodawać.Masz u mnie PLUS.:) Cieplutkie pozdrowienia posyłam.:)
Usuń