wystroję się pięknie
w czarne moje włosy
wplotę kwiat jabłoni
ubiorę się w długą
czerwoną sukienkę
stopy swe owinę
ciepłem twoich dłoni
oddam rąk szuwary
i oczu zjawisko
oddam radość smutek
Ona bierze wszystko
lecz jeśli nie zechce mnie
w tym stroju Ona
wrócę znów do ciebie
me życie
stęskniona
Daglezja. 22 stycznia 2010
DAG.
OdpowiedzUsuńPowiem JEJ, żeby pomyliła drogi!
Pozdrawiam serdecznie!
Witaj @ninelsg5.:) Zna Ona ścieżki najskrytsze, przed Nią nie ma ucieczki.Właściwie życie nie my sobie wybieramy, ale ktoś decyduje o nas, tak i Ona jest nie naszym wyborem.Jesteśmy zawieszeni między życiem a śmiercią...i tyle jest naszego.Choć przyznaję , można z tego zrobić ogród pełen słońca, albo czarne chmury...tu mamy pole do wykazania się.
UsuńSerdeczności posyłam.:)))
Ona bierze wszystko
OdpowiedzUsuńChoć czasem grymasi
Może się nie podoba
Ubiór, uczesanie
Może gdy pogoda nie taka
Ciebie nie weźmie
Jeszcze nie czas
Znam ten wiersz poruszający
Znam
Pozdrawiam cieplutko
Tak Ona grymasi, kiedy ktoś ją prosi o niemożliwe, bo Ona ma swoje plany i ich nie zmienia Rysiu. Z Nią się nie dyskutuje. Pozdrawiam z wiatrem.:)))
UsuńCoś mi się zdaje, że dopadła Cię straszna nostalgia. „Ona” z wiersza przyjdzie i tak i tak, po co więc poświęcać czas i z jej powodu się smucić?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam pięknie :)
Od lat Ona idzie obok mnie, ale nie do mnie.:) Był czas, że szła patrząc mi w oczy...nie
Usuńbyło to przyjemne uczucie. Teraz właśnie zabrała moja młodszą kuzynkę.:[+].
Widzisz...jak można o Niej zapomnieć?
Pozdrawiam serdecznie.:)
Czy to polski listopad ,a dla mnie polski to Wesele i Noc listopadowa i 11 listopad ,wywołują u Ciebie takie myśli .I nic się nie zmieniło od 2010 roku.Niedobrze .Ale one towarzyszą nam ,tylko nie zawsze odważamy się mówić o nich publicznie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z zatrutego Krakowa
Masz rację, zrobiliśmy z Niej Tabu, a Ona obecna na co dzień. Wiecznie obok błądzi. Nie ukrywa się wcale...choć jest smutna i milcząca to kiedy idzie ziemia się trzęsie, zwierzęta uciekają, słońce chowa się za chmury.
UsuńPozdrawiam bardzo wietrznym dniem.:)
"A kiedyś przyjdzie także po mnie..."
OdpowiedzUsuńKiedyś....i niech to będzie bardzo późnoooooooooooo.:))) Za sto lat....:)))
UsuńHm, dlaczego od zawsze personifikuje się ją rodzajem żeńskim? Czyżby tylko z powodów gramatycznych?;-)
OdpowiedzUsuńWarto ją oswajać i traktować jak końcowy przystanek bo jest niechcianą towarzyszką ludzi od początku więc należy starać się jak najlepiej wykorzystać czas, który mamy jeszcze przed sobą bo ona często bierze w ramiona niespodziewanie, cicho i cicho odchodzi.
Wiersz przepiękny:-)
Pozdrawiam.
Właśnie ...dlaczego rodzaj żeński...??? Równie dobrze brzmiałoby "ten śmierć". Pewnie to mężczyzn zasługa.:-)))))
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne Uczuciowy za komcia i dobrego dnia życzę,:)))
Personifikaja wypływa z rodzaju gramatycznego.
OdpowiedzUsuńhm,smierc to czesc naszego zycia
OdpowiedzUsuńwiersz cudny
pozdrawiam cieplo ulka