Zabawa w chowanego.
Niezawodny sposób na upały. Już przestałam zasypywać, bo codziennie w nowym miejscu powstawała taka nora. Teraz jest jedynie pogłębianie.
Odwiedziłam w lesie stare cmentarzysko, a tam...maluszki.:)
Ciekawski.
Odważny.
IMIĘ MOJE
---------------
imię moje z legendą
już od wieków się zrosło
moje imię
z legendą
i z maliną
i siostrą...
gdy dzban malin zebrałam
szybko biegłam do domu
swoją piosnkę śpiewałam
nie wadziłam nikomu
widać było już ogród
otwierałam już wrota
gdy przed progiem stanęła
starsza siostra
tęsknota
dzban mych malin zabrała
i zamilczeć kazała
zatrzasnęła mi wrota
moja siostra
tęsknota
Daglezja
Ach, ta tęsknota -
OdpowiedzUsuńwlecze się jak cień za człowiek
- czasem chowa się za plecami,
ale lubi też iść obok,
często wychodzi przed szereg
- nie da się zgubić, może to
dobrze (?)- przynajmniej
nie pozwala na osamotnienie...
Pozdrawiam.
ps. Czy to lisek-chytrusek?
Witaj @ninelsg5:) Och chytrusek, chytrusek, ale taki ufny...i piękny, niestety zwalczany przez myśliwych.:( Tak, z tęsknotą zawsze raźniej we dwójkę, a najlepiej "jak są dwie"...:)))))
UsuńCieplutko pozdrawiam, u mnie 10 stopni na termometrze brrrr.:)
Psiun przeuroczy a i liski słodkie :-)
OdpowiedzUsuńBywa, że i dzban się stłucze i człowiek zostaje z pustymi rękami i sercem.
Pozdrawiam :-)
Trzeba mocno trzymać taki dzban.:) Pustkę w sercu można zawsze wypełnić ...wystarczy rozejrzeć się i zaprosić do serca bliskie osoby.
UsuńPozdrawiam malinowo.:)
Że też Ci się udało podejrzeć liski!
OdpowiedzUsuńPiękny wiersz . Balladyna żle skończyła , a Alina w dobrej pamięci.
Pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję!!!
Ha, nie ma dla mnie rzeczy niemożliwych, nawet do grobowca weszłam:))))) Wiesz Liviio..."Balladyna", jest mi bliska, ponieważ grałam rolę Goplany, na deskach Koszalińskiego Teatru Propozycji "Dialog", czyli w Domku Kata. To był piękny rozdział w moim życiu, a miłe rzeczy się pamięta.:)
UsuńSerdeczności posyłam, zdrówka życzę i wszystkiego czego pragniesz.::)))