Tak się składa, że w rodzinie mam kilkoro odważnych, więc pokażę to, jakże oryginalne 'hobby'.
Być może ktoś zechce spróbować ?
Mielno, 25 lutego 2018 r.
Mielno, 25 lutego 2018 r.
Szczecinek,18 marca 2018 r.
Rosnowo, 25 marca 2018 r.
Rosnowo, 25 marca 2018 r.
Daglezja.
Zawsze szczerze podziwiam takich ludzi.
OdpowiedzUsuńDla mnie taka impreza skutkowałaby prawdopodobnie długim pobytem na darmowej szpitalnej opiece
Takie 'morsowanie' musi być poprzedzone kąpielą latem, a następnie nieprzerwanie jesienią, pomimo ochłodzeń. Poza tym, istnieją specjalne rozgrzewki przed wejściem do wody. 'Morsy' traktują to jako prześwietną formę zabawy, rozgrzani duchem nie marzną. Podobno wchodząc do wody, przy jej temperaturze +1, podczas gdy na zewnątrz jest -25, kąpiel bywa rozkoszą.
OdpowiedzUsuńDobre hartowanie ciała i ducha...
OdpowiedzUsuńPogodnych, Zdrowych, Rodzinnych
Świąt Wielkanocnych
- Tobie i Twoim Najbliższym!
Dziękuję Ninel za życzenia, odwzajemniam:-)
UsuńZimno mi się robi od samego patrzenia....
OdpowiedzUsuńRzeczywistość jest cieplejsza niż fotki, naprawdę! Wiesz ile tam radości , śpiewu, wesołych twarzy? Może wszyscy powinniśmy przejść taki hart ciała, a wtedy dusza byłaby rozgrzana :-)
UsuńPozdrowienia cieplutkie posyłam.
Cóż... ta "zabawa" sięga pewnie już tysięcy lat, tylko kiedyś nie była "zabawą" a ratunkiem życia.
OdpowiedzUsuńMyślę, że przy odpowiednim przygotowaniu może być zdrowym przeżyciem.
U mnie ZIMA - gdzie ta Twoja wiosna ? biało, śnieg wali płatami... ech - normalka.
POzdrawiam śniegowo
Jak to gdzie? Widzisz jak ludziska się kąpia, zadowoleni bo...wiosna jest:-)
UsuńPozdrawiam.