Wokół mnie
ja
bagaż
przeżyć
dobrych
złych
smutnych
okrutnych
ja
bez nich
byłabym
pustym miejscem
w rozmytym zbiorze
szarą masą
niewiadomą
ja
niepewność
losowość
rozmyta granica
między prawdą
a fałszem
ja
rachunek
prawdopodobieństwa
zakodowany
w granicach
moich
linii papilarnych
Daglezja
Zazdroszczę kaktusów
OdpowiedzUsuńU mnie przez zimę większość kaktusów żywot zakończyło :(
DLACZEGO? Ja mam Greto 15 gatunków kaktusów i sukulentów, niektórych po kilka doniczek. Trzymam je cały rok na parapetach, lub podłodze w ciepłym pokoju, bo nie mam pomieszczeń nie ocieplanych.
UsuńWszystkie rosną , przy zmniejszonej dawce wody, i to wszystko.
Latem kwitną, niektóre nawet trzy razy w roku:-) Nie stosuję zaleceń hodowców ha, ha, ha. Oprócz tego mam awokado,cytrusy, monstery i filodendrony.
Pozdrawiam.
Nie wiem dlaczego?Może za mało z nimi gadałam :)
UsuńHmm, pewnie za cicho i nie słuchały ha, ha, ha.
UsuńBajkowe te kaktusy
OdpowiedzUsuńja już nie mam, pozostał tylko grudniak, rozrośnięty, ale nie zakwitł....
zapraszam na blog, nowy wiersz
Jakoś je polubiłam, mimo że kłują ha, ha,ha. Grudniki zostawiłam na dworze jesienią, nie umiem polubić tego kwiatka. Pozdrawiam .:-)
OdpowiedzUsuńGile! Daglezjo, jak ja dawno nie widziałam gili 'na żywo':( ale ostatnio udało mi się sfotografować stadko trznadli:)
OdpowiedzUsuńKaktusa mam jednego, dostałam od koleżanki, raz w tygodniu podlewam go łyżeczką kawy i...rośnie jak na dopingu:))))
Wiesz Daglezjo, że dobrze Cię rozumiem:) Sama mam więcej empatii, serca, współczucia i bardziej mi po drodze z naszymi braćmi mniejszymi niż z ludźmi. Dla mnie zwierzęta są pełnoprawnymi i równorzędnymi współgospodarzami ziemi i współlokatorami, a domowe to członkowie rodziny. Ale mało jest ludzi, którzy to rozumieją, a nie pukają się w głowę z kpiącym uśmieszkiem...:(
Serdeczności Daglezjo:)
Tak pięknie to ujęłaś Amasjo, tak po ludzku! Gili jest stadko, siadają na drutach jak nutki na pięciolinii. Wczoraj spotkałam w polach stadko sarenek, nie wiem jak wyszła fotka, może ją pokażę tu. Pozdrowienia znad Parsęty posyłam.
UsuńDwa drzewa o tej samej porze roku, obok siebie
OdpowiedzUsuń- jakże różne, a tak dziwimy się odmiennym ludziom...
Ptaki na linii wysokiego napięcia, czasem pojawiają się
w moich wersach - zastanawiam się nad odmiennym poczuciem
bezpieczeństwa...
Wreszcie kaktusy - nie chciałabym zajmować się ich hodowlą,
ale w obiektywie pokazują swoją moc przetrwania...
Ostatnia zwrotka wiersza oddaje coś, co nie zawsze do nas przemawia - determinizm naznacza, ale nie zamyka poznania...
DAG.
Twórczych dni dla Ciebie!
To dwa iglaki, modrzew(ten biały) i jodła kalifornijska. To moje widoki z kuchennego okna:-)
UsuńMożna poznawać, próbować przewidywać, kombinować, ale nie da się jednoznacznie przedstawić wyniku zakończenia.
Nie da się w pełni określić człowieka, na podstawie jego przeżyć, bo każde z nas ma inne możliwości percepcji. Nie można do końca przewidzieć losu człowieka, na podstawie jego wcześniejszych doświadczeń. Wszystko w tej materii jest hazardem.
W sumie to i linie papilarne podobno zawodzą, a ostatnio to tęczówka oka została uznana za niepowtarzalną.
Ninel, kaktusy to najwdzięczniejsze kwiaty do hodowli, im tak niewiele trzeba do życia, a ileż radości kiedy zakwitają.
Cieplutko pozdrawiam:-)
Ciekawie wokół Ciebie Dag. Dzikie drzewa, parka na drucie i kwiaty zimą, same cymesiki
OdpowiedzUsuńKwiaty lubię cały rok Krysiu, a 'dzikie drzewa'(jest ich kilka), sama zasadziłam, dawno temu.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Pięknie zakwitały Ci kaktusy:) Od razu wiosennie w domu się zrobiło:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny A. :-) Kwiaty w domu to wiosna...chociażby w lutym.
OdpowiedzUsuńKaktus ma to do siebie, że zaskakuje porą kwitnienia, radość zawsze jest jednaka!
Kocham kwiaty:-)
Pozdrawiam ślicznie i słoneczka życzę:-)
Świetna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń