zupełnie niesamowite są te portrety kwiatów. myślę artystko, że mogłabyś się zupełnie swobodnie pokusić o portretowanie ludzkich twarzy. potrafisz znaleźć ten moment uciekający piękna poza realnością. to wielka i rzadka sztuka. co do miłości świat ludzki przechodzi metamorfozę romantyzmu na bardziej istotny realizm, co widać już całkiem wyraźnie w stosunkach międzyludzkich. pozdrawiam bardzo gorąco, choć za oknem trochę zimno.
Mam kilka fotek twarzy, ale nie publikuję ich Rysiu. Lubię studiować ludzkie twarze. Realizm jest w modzie, ale czy brak romantyzmu ? To trudny okres dla romantyków :-) Chcieliśmy bardzo do Europy, musimy ją zaakceptować z jej zaletami, wadami, ale i zmianami zachowań ludzkich. 'Słowiańska dusza we mnie gra', mimo wszystko:-) Pozdrawiam zapachem kwitnących lip. Ich przedwczesne przekwitanie, to pewnie efekt suszy.
Ninel, te noce jakże inne od pozostałych. Przed czwartą zaczynają koncert ptaki na lipie, a ja wtedy usypiam. Koncert trwa cały dzień. Zapach lipy, dojrzewających zbóż, błękit nieba i cała gama kolorów, to moja codzienność. Za kilka dni zmienię (na trochę) otoczenie, na równie piękne , ale jakże inne:-) Tobie życzę cieplutkiego lata:-)
Jak to dobrze, że zatrzymujesz w kadrze takie ulotne choć powtarzalne corocznie piękno. I dodajesz im jeszcze uroku i wdzięku. Oj, bardzo, może za bardzo ostrożne, te ostatnie miłości.
Twoje fotki Krysiu równie piękne, albo i ładniejsze, ale dziękuję za odwiedziny, cieszy mnie to. Ech ta miłość...myślę, że my wcześniej urodzeni mamy tę ostrożność wyuczoną, a powinniśmy być odważniejsi:-)
O nie! Moje lato nie jest jesienne. Z kuchni widzę żółcie i zielenie, z pokoju róże i czerwienie, a w polach błękity i złocie...tak więc 'punkt widzenia' zależy od 'punktu siedzenia' i jest względny. Dlatego lato postrzegam jak objawienie, coś pięknego, barwnego jak motyl, a równocześnie wiem, jakie to ulotne, krótkotrwałe. Mimo to, a może właśnie dlatego, chłonę te chwile całym ciałem i duszą. Pozdrawiam kolorami lata.
Urok ulotności trudno uchwycić i zamknąć go w słowach, a Tobie się to udało Daglezjo:) Zdjęcia (szczególnie to z bąkiem) i Twoja zabawa nimi bardzo mi się podoba. Serdeczności Dag!
zupełnie niesamowite są te portrety kwiatów. myślę artystko, że mogłabyś się zupełnie swobodnie pokusić o portretowanie ludzkich twarzy. potrafisz znaleźć ten moment uciekający piękna poza realnością. to wielka i rzadka sztuka.
OdpowiedzUsuńco do miłości świat ludzki przechodzi metamorfozę romantyzmu na bardziej istotny realizm, co widać już całkiem wyraźnie w stosunkach międzyludzkich.
pozdrawiam bardzo gorąco, choć za oknem trochę zimno.
Mam kilka fotek twarzy, ale nie publikuję ich Rysiu. Lubię studiować ludzkie twarze. Realizm jest w modzie, ale czy brak romantyzmu ? To trudny okres dla romantyków :-)
UsuńChcieliśmy bardzo do Europy, musimy ją zaakceptować z jej zaletami, wadami, ale i zmianami zachowań ludzkich. 'Słowiańska dusza we mnie gra', mimo wszystko:-)
Pozdrawiam zapachem kwitnących lip. Ich przedwczesne przekwitanie, to pewnie efekt suszy.
"w długie czerwcowe noce
OdpowiedzUsuńskrzydła ptaków trzepocą
człowieka spowija sen - nie ten
wieczny... przedwczesny"
DAG.
Zdjęcia oglądam już drugi raz
- pewnie jeszcze powrócę...
Dobrego "latowania"!
Ninel, te noce jakże inne od pozostałych. Przed czwartą zaczynają koncert ptaki na lipie, a ja wtedy usypiam. Koncert trwa cały dzień. Zapach lipy, dojrzewających zbóż, błękit nieba i cała gama kolorów, to moja codzienność. Za kilka dni zmienię (na trochę) otoczenie, na równie piękne , ale jakże inne:-) Tobie życzę cieplutkiego lata:-)
UsuńPiękne zdjęcia
OdpowiedzUsuńRenata Dąbkowska -chwila wspomnień ;)
Dziękuję za obejrzenie i...ocenę:-)
UsuńJak to dobrze, że zatrzymujesz w kadrze takie ulotne choć powtarzalne corocznie piękno. I dodajesz im jeszcze uroku i wdzięku.
OdpowiedzUsuńOj, bardzo, może za bardzo ostrożne, te ostatnie miłości.
Twoje fotki Krysiu równie piękne, albo i ładniejsze, ale dziękuję za odwiedziny, cieszy mnie to.
UsuńEch ta miłość...myślę, że my wcześniej urodzeni mamy tę ostrożność wyuczoną, a powinniśmy być odważniejsi:-)
znów coś się pojawiło w mojej tęsknocie na blogu
OdpowiedzUsuńpozdrawiam z jesiennego lata
O nie! Moje lato nie jest jesienne.
UsuńZ kuchni widzę żółcie i zielenie, z pokoju róże i czerwienie, a w polach błękity i złocie...tak więc 'punkt widzenia' zależy od 'punktu siedzenia' i jest względny. Dlatego lato postrzegam jak objawienie, coś pięknego, barwnego jak motyl, a równocześnie wiem, jakie to ulotne, krótkotrwałe. Mimo to, a może właśnie dlatego, chłonę te chwile całym ciałem i duszą. Pozdrawiam kolorami lata.
Jedna chwila
OdpowiedzUsuńJedna chwila
To nie jest za mało
Aby myśleć o niej
Przez całe życie.
Jedno życie
To nie jest za dużo,
Aby tęsknić
Za jedną chwilą.
-Maciej Wierszycki
Piękne słowa, jak wszystkie jego myśli i cytaty:-)
UsuńDziękuję:-)
Urok ulotności trudno uchwycić i zamknąć go w słowach, a Tobie się to udało Daglezjo:)
OdpowiedzUsuńZdjęcia (szczególnie to z bąkiem) i Twoja zabawa nimi bardzo mi się podoba.
Serdeczności Dag!
Odwzajemniam serdeczności Amasjo. Dziś 'real' mnie przygniata. Człowiek znów ingeruje w przyrodę, wyrządzając jej krzywdę.
UsuńPozdrawiam serdecznie.