aż mi ślinka poszła na tę kawusię hi hi przyznam się, że jeszcze nie piłem takiej... muszę spróbować, tylko skąd kardamon ? wrzosy hm... nie za wcześnie ? a może ta zwariowana aura tak działa ? pozdrawiam gorąco
..witaj na Blogspocie A. .. zawsze zaglądałam do Ciebie z ogromną przyjemnością i oczywiście będę nadal ;) .. jestem na blogspocie juz jakis czas ale Interię zawsze wspominam szalenie milutko ^^ .. fantastyczna ta Twoja kawusia i wrzosy przeurocze ;)
Wrzosy, te maleńkie dzwoneczki dają tyle radości, kiedy wychodzę z suchego lasu na polanę, a tam inne życie , roje owadów, barwy odbite w słońcu, zawrót głowy. !!! Takie malusie, takie przy ziemi, a nie dają się zerwać, zdeptać, powstają mimo ich delikatności. Z bliska widać ich dostojne dzwoneczki, jakby ulozone po mistrzowsku na gałązkach, by sprawiać raj oczom i ...owadom.:) Serdeczności posyłam.:)
Witaj ! znasz mnie z interii "Robsow" , przeniosłem się na ten blog czyli http://darsow.blogspot.com , Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńWitam darsow na Blogspocie.:)
Usuńaż mi ślinka poszła na tę kawusię hi hi
OdpowiedzUsuńprzyznam się, że jeszcze nie piłem takiej... muszę spróbować, tylko skąd kardamon ?
wrzosy hm... nie za wcześnie ? a może ta zwariowana aura tak działa ?
pozdrawiam gorąco
To gotowa przyprawa Rysiu do kawy. Można ją znaleźć wśród przypraw z Kamisa.:))) Nadaje specyfiki tej zimnej kawusi.:)
UsuńPozdrawiam.:)
..witaj na Blogspocie A. .. zawsze zaglądałam do Ciebie z ogromną przyjemnością
OdpowiedzUsuńi oczywiście będę nadal ;)
.. jestem na blogspocie juz jakis czas ale Interię zawsze wspominam szalenie milutko ^^
.. fantastyczna ta Twoja kawusia i wrzosy przeurocze ;)
- pozdrawiam najserdeczniej.. :)
Witaj Mgiełko.:) To cudownie,że odwiedzasz starych znajomych.:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i cudownych dni życzę.
U mnie dziś idealna pogoda..:)))))
Kocham wrzosy od zawsze i zawsze będę je kochała!! Czekam na wypłatę, żeby kupić parę krzaczków i posadzić na tarasie :)
OdpowiedzUsuńKawa zawsze pożądana :)
Wrzosy, te maleńkie dzwoneczki dają tyle radości, kiedy wychodzę z suchego lasu na polanę, a tam inne życie , roje owadów, barwy odbite w słońcu, zawrót głowy. !!! Takie malusie, takie przy ziemi, a nie dają się zerwać, zdeptać, powstają mimo ich delikatności. Z bliska widać ich dostojne dzwoneczki, jakby ulozone po mistrzowsku na gałązkach, by sprawiać raj oczom i ...owadom.:)
UsuńSerdeczności posyłam.:)