rankiem otulonym mgłą
bosą stopą po rosie
niczym widmo
nie tykając ziemi
stąpa ona
na skroni ma
deszczu korale
po lasach
po polach
płynie jesień roztańczona
niesie w dłoniach
jarzębiny krwistej korale
mimozy złotej serpentyny
i nić babiego lata
między liście kasztany
i liliowe wrzosy
lekko delikatnie promyk
słońca wplata
jak można nie podziwiać Ciebie Daguniu
OdpowiedzUsuńnie dość, że jesteś wspaniałą fotograficzką, to jeszcze świetną poetką
piszesz doskonałe, poruszające wiersze
ile w Tobie jest wartości i piękna
pozdrawiam wieczorowo
Witaj Rysiu, to jesień tak maluje na moim blogu.:)))
UsuńCieplutko z uśmiechem pozdrawiam.:)
Przepiękna jest jesień w Twoim wierszu, Daglezjo:))))
OdpowiedzUsuńwłaśnie taką ją dzisiaj spotkałam i chociaż za nią nie przepadam to...zachwyciła mnie:)
Pozdrawiam Dag!
Piękna, choć już chłodne ma ręce ta jesień, mimo to, dniem jest taka tęczowa, barwna i zmienna jak...dziewczyna. Wnosi w nasze życie coś , co wyzwala lęki i uniesienia. Dziwna to pora roku.
UsuńCieplutko pozdrawiam Amasjo.:)
cudny wiersz w swym przeslaniu tak delikatny jak nutka babiego lata
OdpowiedzUsuńdziekuje za slowa pozostawione u mnie ulka
Dziękuje Uleczko za odwiedziny.:) Oby nam to słoneczko świeciło odbijając się w kropelkach jesiennej rosy.:)
UsuńNiech słońce swoje promienie jak najdłużej wplata w liście kasztanów
OdpowiedzUsuńTak, kasztanowy kolor, lśniący, jesienny, wyzwala uśmiech i ciepło w naszych duszach.:))))
UsuńZa "uczuciową" jesień zawsze + :-)
OdpowiedzUsuńJesienne uczucia...wiosennym dorównują, a może i silniejsze, doświadczone, tylko takie drżące, nieśmiałe...bo jakże to w tym wieku i....uczucie...wstyd.:(
UsuńPozdrawiam z uśmiechem i kolorami jesieni.:)))
Wiek w którym zdarzają się uczucia nigdy nie powinien być powodem do wstydu bo jak można wstydzić się czegoś tak pięknego? Powodem do wstydu byłoby pozwolić by umarły :-)
UsuńNiestety do tanga ... trzeba dwojga.:(
UsuńPozdrawiam serdecznie.:)
mój kochana kac miał tylko złe strony:)
OdpowiedzUsuńale za to u ciebie piękny wiersz kurcze nie pamiętam kiedy ostatnio na boso po rosie biegałam
Myślę, że kac alkoholowy to pikuś...popatrz na tych co moralnego mają .współczuć należy.
UsuńJeszcze ranki z rosą... masz szansę poczuć dotyk zimnej rosy. Wspaniałe uczucie.:)))
Pozdrowienia posyłam ...uśmiechnięte.:)
Witaj, Cóż, opuściłaś mnie, ale masz grono wielbicieli, czemu się nie dziwię. Jak zawsze, piszesz piękne i mądre wiersze. Mnie nie tak łatwo "skokietować" byle czym. W internie Ty i Rysio wiedziecie prym. Mnie się udało wydać prozę, "zerżniętą" z kresowianki32. Wydawca trochę mi namieszał (brak danych , przeze mnie, interpunkcji), ale ujdzie.
OdpowiedzUsuńJeżeli zechcesz mnie odwiedzić to na: lengyelka.blogspot.com (lengyel(ka) - to polka po węgiersku, a spolszczyłam przez dodanie "ka") Pozdrawiam !
Witaj droga Gabi:))) Wielbicieli?, Ależ Gabi to moi blogowi przyjaciele, a Ciebie nie opuściłam, bo niby dlaczego? Czytam Twoje blogi czasami ..jak i inne, ale rzadko komentuję. Oczywiście zaraz do Ciebie zajrzę . I ja zmieniłam miejsce jak wszyscy. Cieplutko pozdrawiam.:)))
OdpowiedzUsuńWitaj Dag!
OdpowiedzUsuńPani Jesień unosi się... tuż nad ziemią. Podobnie jak ja :))
Pozdrawiam serdecznie.
Amira
Amiro, Kochana witaj.:))) Jak dobrze,że mogę Cię odwiedzić.:) serdecznie pozdrawiam.:)
Usuń