Wydaje się ten kolor czerni ciekawy, szczególnie do zdjęć ładnie teraz wygląda blog, tak elegancko wyjątkowy w kolorze jest kwiat astry, mocna niebieskość natura lubi takie mocne kolory gorąco pozdrawiam Daguniu
Rysiu, on był fiołkowy, ja mu trochę pomieszałam szyki.:))) Teraz mi się bardzo podoba. Zacznę się bawić kolorami chyba.... na blogu:))))) Pozdrawiam.:)
cóż... to jest chyba specyfiką komputerową, która daje ogromną skalę możliwości. uważam jednak, żeby nie przekroczyć pewnych granic, bo można przedobrzyć. chociaż eksperymentowanie kolorem daje zaskakujące efekty. pozdrawiam cieplutko zmarznięty z zimna,,, wrrr
Tak Rysiu, łatwo można coś zepsuć...wszystko ma swoje granice, normy, przesada nie jest dobra. Jednak uważam, że z kolorem i kształtem można wyczyniać cuda...ot tak dla zabawy i otrzymać rewelacyjny efekt.:) Dużo zdrówka życzę.:)
Jesień zachwyca swoimi kolorami i obdarowuje nas swoimi darami:) niech to będzie dla Ciebie Dag inspiracją do pięknych fotek:) W oczach Maleństwa widać radość i miłość do Laili:) czuć między nimi chemię przyjaźni:)-to w nawiązaniu do poprzedniej notki. Życzę jesiennych cudowności Daglezjo:)
Cieszmy oczy brązami złotawymi, miodowymi czerwieniami, cała paletą ciepłych jesiennych barw. Jedynie w tym czasie je można spotkać w przyrodzie. Dla mnie są ...jakby wyciszeniem.:) Pozdrowienia serdeczne Amasjo.:)
Obcując na codzień z przyrodą ,człowiek staje się łagodniejszy ,wyciszony ,bardziej przyjazny ludziom.Nie ma w nim nerwowości ,pośpiechu ,wzajemnego potrącania. Zmieniłam czas,dzięki ,nawet przedtem nie patrzyłam co wyświetla się przy notce czy komentarzu.
Obcując z przyrodą..bardziej czujemy się jej częścią..i rozumiemy ją, a jest ona odpowiednio poukładana...Dlaczego człowiek się sprzeciwia i koniecznie chce zburzyć jej rytm? Nie rozumiem.:((( Serdeczności posyłam.:)
Mogę znów trochę przekornie? :) Wiem, że pozwolisz :) Otóż astry i owszem, nawet mi się podobają, a ten Twój jakiś ekstra. Gorzej z dziką różą. Dla mnie to chwast pospolity. Zasiał mi się w żywopłocie i z nic w świecie się go pozbyć nie mogę. Pozdrawiam pięknie
Chwast powiadasz? Może i chwast, ale jaki uroczy ma kwiat , a potem owoc. Poza tym, to źródło wielu cennych witamin i...pożywienie dla ptactwa. Rozumiem, że w Twoim żywopłocie, pewnie zadbanym...jest chwastem. Niestety z ludźmi jest podobnie....są ludzie chwasty ( nie zaprzeczysz), a co za tym idzie należałoby takie osoby "włożyć" między im podobnych, by nie szkodzili ludzkości. Pozdrawiam jesiennymi barwami.:)
Kiedyś, krzaki dzikiej róży rosły obok mojego domu - wtedy nie doceniałam wartości owoców... Astry też miały wiele kolorów - miałam duży wybór - zostałam przy jednym... przy swoim (!)
Ha, ha, taaaaaaaaaaaak...ja pozostaję przy swoim jak mam wybór. Ale ja siebie bardzo lubię i nie mogę sobie odmówić racji.:-))))) Pozdrawiam z przymrużeniem oka.:)
Byłam u Ciebie na "Między prozą a ....."..cudowne miejsce victoriaanin. Zanurzyłam się po czubek głowy , po kres chłonięcia, byłam na samym dnie kufra. jesteś niesamowita w opisie, każdy szczegół...jakbym na własne oczy widziała..ba ja czułam zapach i dotykałam wszystkiego. Serdeczności tu Ci zostawiam .:)))))
Wydaje się ten kolor czerni ciekawy, szczególnie do zdjęć
OdpowiedzUsuńładnie teraz wygląda blog, tak elegancko
wyjątkowy w kolorze jest kwiat astry, mocna niebieskość
natura lubi takie mocne kolory
gorąco pozdrawiam Daguniu
Rysiu, on był fiołkowy, ja mu trochę pomieszałam szyki.:))) Teraz mi się bardzo podoba. Zacznę się bawić kolorami chyba.... na blogu:)))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.:)
cóż... to jest chyba specyfiką komputerową, która daje ogromną skalę możliwości.
OdpowiedzUsuńuważam jednak, żeby nie przekroczyć pewnych granic, bo można przedobrzyć.
chociaż eksperymentowanie kolorem daje zaskakujące efekty.
pozdrawiam cieplutko zmarznięty z zimna,,, wrrr
Tak Rysiu, łatwo można coś zepsuć...wszystko ma swoje granice, normy,
Usuńprzesada nie jest dobra.
Jednak uważam, że z kolorem i kształtem można wyczyniać cuda...ot tak dla zabawy i otrzymać rewelacyjny efekt.:)
Dużo zdrówka życzę.:)
Jesień zachwyca swoimi kolorami i obdarowuje nas swoimi darami:) niech to będzie dla Ciebie Dag inspiracją do pięknych fotek:)
OdpowiedzUsuńW oczach Maleństwa widać radość i miłość do Laili:) czuć między nimi chemię przyjaźni:)-to w nawiązaniu do poprzedniej notki.
Życzę jesiennych cudowności Daglezjo:)
Cieszmy oczy brązami złotawymi, miodowymi czerwieniami, cała paletą ciepłych jesiennych barw. Jedynie w tym czasie je można spotkać w przyrodzie. Dla mnie są ...jakby wyciszeniem.:)
UsuńPozdrowienia serdeczne Amasjo.:)
z dzikiej róży jest dobra nalewka:)
OdpowiedzUsuńa kwiat astry śliczny:)
Nie piłam :((( Ale nic straconego, wszystko przede mną.:)
UsuńPozdrawiam jesiennie.:)
fajny kolor astry
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplo ulka
Kolorami jesień się zaczyna ...jak śpiewał Niemen.Dużo kolorów życzę.:)))
UsuńObcując na codzień z przyrodą ,człowiek staje się łagodniejszy ,wyciszony ,bardziej przyjazny ludziom.Nie ma w nim nerwowości ,pośpiechu ,wzajemnego potrącania.
OdpowiedzUsuńZmieniłam czas,dzięki ,nawet przedtem nie patrzyłam co wyświetla się przy notce czy komentarzu.
Obcując z przyrodą..bardziej czujemy się jej częścią..i rozumiemy ją, a jest ona odpowiednio poukładana...Dlaczego człowiek się sprzeciwia i koniecznie chce zburzyć jej rytm? Nie rozumiem.:(((
UsuńSerdeczności posyłam.:)
Mogę znów trochę przekornie? :) Wiem, że pozwolisz :) Otóż astry i owszem, nawet mi się podobają, a ten Twój jakiś ekstra. Gorzej z dziką różą. Dla mnie to chwast pospolity. Zasiał mi się w żywopłocie i z nic w świecie się go pozbyć nie mogę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam pięknie
Chwast powiadasz? Może i chwast, ale jaki uroczy ma kwiat , a potem owoc. Poza tym, to źródło wielu cennych witamin i...pożywienie dla ptactwa. Rozumiem, że w Twoim żywopłocie, pewnie zadbanym...jest chwastem. Niestety z ludźmi jest podobnie....są ludzie
Usuńchwasty ( nie zaprzeczysz), a co za tym idzie należałoby takie osoby "włożyć" między im podobnych, by nie szkodzili ludzkości.
Pozdrawiam jesiennymi barwami.:)
Kiedyś, krzaki dzikiej róży rosły obok mojego domu
OdpowiedzUsuń- wtedy nie doceniałam wartości owoców...
Astry też miały wiele kolorów - miałam duży wybór
- zostałam przy jednym... przy swoim (!)
DAG. - pozdrawiam Ciebie z bawiacsieslowem.pl
Ha, ha, taaaaaaaaaaaak...ja pozostaję przy swoim jak mam wybór. Ale ja siebie bardzo lubię i nie mogę sobie odmówić racji.:-)))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z przymrużeniem oka.:)
Byłam u Ciebie na "Między prozą a ....."..cudowne miejsce victoriaanin. Zanurzyłam się po czubek głowy , po kres chłonięcia, byłam na samym dnie kufra. jesteś niesamowita w opisie, każdy szczegół...jakbym na własne oczy widziała..ba ja czułam zapach i dotykałam wszystkiego.
UsuńSerdeczności tu Ci zostawiam .:)))))